środa, 5 września 2012

Loui ♥ .


Weszłaś do szkoły i cicho westchnęłaś . 20 minut spóźnienia … Wiedziałaś, że Ci się oberwie . Weszłaś do klasy i przeprosiłaś lecz gdy chciałaś iść do swojej ławki nauczycielka zatrzymała Cię i powiedziała, że idziesz do dyrektora . Przesiedziałaś w jego gabinecie reszte lekcji i na muzykę zdążyłaś . Weszłaś do sali i zajęłaś swoją ławkę – ostatnią w rzędzie przy ścianie, bo tam Ci się najlepiej siedziało . Przez całą lekcję błądziłaś myślami gdzie indziej . Mianowicie to myślałaś o tym jak przystojny jest wasz nauczyciel od muzyki . Gdy zadzwonił dzwonek obwieszczający przerwę wstałaś i spakowałaś swoje książki . Skierowałaś się do drzwi lecz w połowie drogi zatrzymał Cię jego głos .
- Panno [ t . n ], proszę zostać . Musimy porozmawiać .
Cicho westchnęłaś tak by tego nie słyszał i zamknęłaś drzwi za ostatnią osobą . Podeszłaś do jego biurka i spojrzałaś na niego . Co prawda byłaś w nim po uszy zakochana ale starałaś się ignorować to uczucie bo uczennica nie mogła zakochać się w swoim nauczycielu . Po chwili nauczyciel wstał ze swojego krzesła i przysunął się do Ciebie po czym tak po prostu Cię pocałował . Czułaś rumieniec oblewający twoje policzki . Jego delikatne usta pieściły twoje a Ty czułaś się jak w niebie . Wręcz się roztapiałaś . Gdy się od Ciebie odsunął i starł resztkę twojego błyszczyka do ust, wbiłaś wzrok w ziemię . On tak po prostu wypalił, że musisz w jakiś sposób poprawić oceny . Wypaliłaś szybko, że nie wiesz jak bo co prawda tak było . Po chwili on usiadł ciągnąc Cię za rękę . Gdy usiadłaś na jego kolanach okrakiem zaczął powoli rozpinać zamek twojej czerwonej bejsbolówki by po chwili ją z Ciebie ściągnąć . Po chwili poprosił byś wstała i podszedł do drzwi . Zamknął je od środka i znów do Ciebie podszedł . Ściągnął z Ciebie bluzkę i spodnie . Następnie przyszła kolej na twoją bieliznę . Po chwili w ekspresowym tempie pozbył się swoich ubrań . Zgarnął z biurka książki i odwrócił Cię do siebie tyłem nakazując byś oparła się o biurko . Zimne drewno delikatnie drażniło twoje rozgrzane piersi . Po chwili poczułaś jak Louis silnie klepie Cię w tyłek a następnie zdecydowanym ruchem w Ciebie wchodzi . Tak, właśnie uprawialiście seks . Powstrzymywałaś krzyki gdy jego pchnięcia stały się głębsze i mocniejsze . Ścisnęłaś dłonie w pięści prawie wbijając sobie w skórę długie paznokcie . Po jakimś czasie dał Ci pięć minut odpoczynku po czym odwrócił Cię i położył Cię plecami na zimnym drewnie , Twoje zgięte w kolanach nogi ułożył na swoich ramionach i najpierw ocierał o Ciebie swoim członkiem a następnie wbił się w Ciebie . Jego pchnięcia były stanowcze . Jego delikatne dłonie ugniatały nieco twoje piersi a z twojego gardła wydobywały się stłumione jęki . Po wszystkim zeszłaś z biurka i ubraliście się po czym razem jak gdyby nigdy nic wyszliście z klasy .
-----------------------------------
Ło takie coś . Omm . Jest masakrycznie od dwóch dni . Jakoś wytrzymuję ale ledwo . Nie ma co ... Eh .. Ponoć ... Albo dobra nic ; ( . Nie wiem jak będę dodawać te imaginy bo nie mam kompletnie siły . Sorry memorry .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz